niedziela, 30 czerwca 2013

Wyszłam za mąż, zaraz wracam.

Witaj, wiem... przez moje prywatne rewolucje niemalże uśmierciłam ten blog. Dwa miesiączki wyskoczyły z jego życiorysu i już pierwsze kępki mchu i chwastów pojawiły się między postami. Wydawałoby się, że autorce przydarzyła się jakaś drastyczna sytuacja życiowa, tak znikać i porzucać blog. Oj nie przysłuży się to wzrostowi czytelnictwa Potpourri...Cóż. A ja tylko poleciałam do Polski by przed ołtarzem powiedzieć TAK pewnemu panu.
Jeśli więc to czytasz to pewnie przez przypadek, ale gdyby nie to obiecuję już nie znikać tak bez wywieszki, że zaraz wracam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz